Pan Włochatka

Opis :
Tej nocy włochatki nie tylko słyszałem, ale i widziałem. O świcie postanowiłem wrócić w miejsce, gdzie samiec odzywał się najintensywniej. Gdy tylko się rozstawiłem i cicho zahukałem - niemiła niespodzianka: jakieś 100m dalej dwóch drwali rozpoczęło koncert na dwie piły łańcuchowe. Pierwsze promienie słońca właśnie przebijały się przez zamglone resztki nocy, a tu, niemal nad głową hałas, że aż zęby bolały.. Istny koszmar.. Uśmiechnąłem się smutno pod nosem, wzruszyłem ramionami i zacząłem zwijać sprzęt, bo na co można liczyć w takich warunkach.. W dodatku przecież włochatka w dzień aktywna nie jest.. Ale nagle.. spostrzegłem ruch między gałęziami. Nie mogłem uwierzyć. To, co zobaczyłem (a raczej kogo), w żaden sposób nie licowało z kuriozalnymi okolicznościami, jakie miały miejsce tuż obok. Przez dobrych parę minut cieszyłem swoje oczy takim oto widokiem.

Sprzęt :
Nikon d300 + 300/2,8 + tc14